Skrzypcowa i Codzienna
Blokowa i Przewoźników
Ogródek z końca lat 70. XX w.
"Drzewa owocne, zasadzone w rzędy,
Ocieniały szerokie pole; spodem grzędy.
Tu kapusta, sędziwe schylając łysiny,
Siedzi i zda się dumać o losach jarzyny;
Tam, plącząc strąki w marchwi zielonej warkoczu,
Wysmukły bob obraca na nią tysiąc oczu;
Owdzie podnosi złotą kitę kukuruza;
Gdzieniegdzie otyłego widać brzuch harbuza,
Który od swej łodygi aż w daleką stronę
Wtoczył się jak gość między buraki czerwone.
Grzędy rozcięte miedzą; na każdym przykopie
Stoją jakby na straży w szeregach konopie,
Cyprysy jarzyn: ciche, proste i zielone.
Ich liście i woń służą grzędom za obronę,
Bo przez ich liście nie śmie przecisnąć się żmija.
A ich woń gąsienice i owad zabija.
Dalej maków białawe górują badyle;
Na nich, myślisz, iż rojem usiadły motyle,
Trzepiocąc skrzydełkami, na których się mieni
Z rozmaitością tęczy blask drogich kamieni:
Tylą farb żywych, różnych mak źrenicę mami.
W środku kwiatów, jak pełnia pomiędzy gwiazdami,
Krągły słonecznik licem wielkiem, gorejącem,
Od wschodu do zachodu kręci się za słońcem.
Pod płotem wąskie, długie, wypukłe pagórki,
Bez drzew, krzewów i kwiatów: ogród na ogórki..
Pięknie wyrosły; liściem wielkim, rozłożystym,
Okryły grzędy jakby kobiercem fałdzistym".
( Adam Mickiewicz, Pan Tadeusz, Księga Druga ).
Pamiętajcie o ogrodach... warzywnych! Coraz ich mniej na Zaciszu, a przecież początki osiedla to nowoczesne, postępowe gospodarstwo warzywnicze Ignacego Jórskiego . Jeszcze przed II wojną i długo po niej na każdej parceli zakładano na własny użytek grządki warzywne, przy domach rosły drzewka i krzewy owocowe. Wiśnie, czereśnie, morele, porzeczki, agrest, kurtyna winogron; dawały cień jabłonie, gruszki, orzechy. Po płotach i siatkach pięła się fasolka. Przede wszystkim powietrze i gleba były lepsze, nie nasycone metalami ciężkimi. Na uprawy warzyw pozwalała wielkość posesji. Sporo było na Zaciszu szklarni i inspektów. Własne plony zasilały domową kuchnię w dobie trudności z aprowizacją artykułów spożywczych. Ba, jeszcze w czasach gospodarki rynkowej mieszkaniec ulicy K. sprzedawał na ulicach bób i jaja z niezabudowanych działek w sąsiedztwie, które obsiewał. A obecnie? Potaniały warzywa, nie opłaca się "dłubać" w ziemi. Wyjałowione gleby rodzą robaczywe, karłowate rośliny- nie każdy odważy się zastosować naturalne nawozy na mikroskopijnej działce pod nosem sąsiada. Zresztą skąd je brać? Nie ma koni, kur, krów, nawet kompostowniki są plastikowe. Po warzywa chodzi się do warzywniaków (dziś trendy) albo na bazarki. Niektórzy przywożą to i owo z działki za Warszawą lub z rodzinnych stron prosto z pola. W latach 90. krajem zawładnęła moda na trawniki i iglaki. Z tego względu nie wypada mieć pod domem buraczków, gdy sąsiad sadzi rododendrony, pelargonie lub słonecznik w doniczce. Ogród współczesny cieszy oczy, ale nie cieszy podniebnienia :-)
Z roku na rok coraz mniej ostatnich mohikanów ogrodnictwa na Zaciszu. Przeważnie są to starsi ludzie, poświęcający swemu zamiłowaniu wolne godziny emerytury. Niekiedy dojeżdżają z innych dzielnic na "działki rekreacyjne" na Zacisze (tak, są tutaj takie pośród ścisłej zabudowy). Bo tak gospodarowali ich rodzice. Bo ziemia nie może się marnować. Wszystko rządzi się ścisłymi regułami- w lutym/marcu wysiew pomidorów, przerywanie, wysadzanie po ostatnich przymrozkach, przywiązywanie do palików. Opryski, nawożenie, nakrywanie siatkami słoneczników. Wydeptywanie ścieżek między grządkami. Respektowanie reguł sąsiedztwa roślin: marchewki, pietruszki, buraków, porów, koperku, dyń, kabaczków, chrzanu, rabarbaru. Plus cała ogrodnicza infrastruktura: widły, grabie, szpadel, motyka, szlauch, beczka lub wanna na deszczówkę... Wystarczy zatrzymać się przy ogrodzeniu ogródka przy Młodzieńczej, przy którym blednie zachwaszczony i zaniedbany tzw. " skwer ekologiczny", urządzony przez dzielnicę!
Piękny ogród, skryty za drewnianą szopą przy ogrodzeniu Junaka, uprawiał przez lata pan z Czarnej Drogi. W tym roku plonów nie będzie- działkę kupił deweloper i wznosi bunkropodobne kwadraty.
Patrz też: mega- dynie i jabłonie: