Prosty, żołnierski list sprzed 60 lat. Pamiątkową inskrypcję na betonowym przyczółku zapewne "ufundowali" sobie żołnierze z jednostki na Górniku (obecna JW 3964), remontujący most. Być może przebudowywano poprzedni drewniany mostek. Solidna konstrukcja pozwalała na sforsowanie Kanału Zaciszańskiego i dojazd od strony ul. Radzymińskiej (przez dzisiejszą stację benzynową) do drugiej bramy koszar a wcześniej do folwarku Lewicpol. Mostek widnieje już na mapie z 1845 r. Gdzieś od strony Lasu przy tej drodze stał krzyż. Przeprawę udoskonalano w czasie organizowania jednostki wojskowej (oficjalnie 1962 r., ale już w latach 50. formowano tu wojska rakietowe). Jeszcze kilkanaście lat temu pod mostkiem gnieździły się jaskółki, lepiąc gniazda z mułu.
Wiodąca do zapieczętowanej na głucho bramy historyczna aleja zarosła klonami, modrzewiami i krzewami. Jak wartownik strzeże przejazdu dorodny dąb . Na polance przed koszarami rozgrywano podobno mecze "wojsko kontra reszta świata (Zacisze)". Jest z niej ładny widok na wzgórze porośnięte akacjami, skrywające lochy łotra Lewickiego, lodownię i współczesny schron przeciwlotniczy. Dziś rządzą tu dziki, przemykają biegacze, na wygiętej wierzbie sadowią się miłośnicy spożywania trunków pod chmurką, czasem ktoś nocą przywlecze kilka ton śmieci, kieszonkowcy wypatroszą torebkę albo walizę. Zaniedbany zakątek osiedla a przecież to krok od nowej promenady i z łatwością możnaby podkreślić jego historyczno- przyrodnicze walory.
Mostek jeszcze bez nowych poręczy w 2007 r. (po zdemontowaniu starych barier przez złodziejaszków, zwanych w ramach europejskiej tolerancji dla odmienności "złomiarzami").
Patrz też:
http://warszawazacisze.blox.pl/2015/04/Lewicpol-letnisko-folwark-i-wojsko-cz2.html