Jeden z nielicznych na Zaciszu drewnianych domów zwraca uwagę przechodniów i spacerowiczów przy ul. Samarytanka w Targówku-Osiedlu, na wprost nowego mostku na przedłużeniu ul. Porannej. Jego budowę rozpoczęto w 1934 r., zaś w 1938 r. zamieszkała w nim rodzina Cieślińskich. Po wojnie dom podzielono na połowę. Jedna należała nadal do rodziny budowniczego, a najstarszy jej członek zmarł w latach 70. Od prawie 50 lat mieszka tu pani Danuta Murza. Przeprowadziła się z miejscowości między Dobrem a Liwem, gdy teściowie kupili ten dom jej mężowi. Domek jest w dobrym stanie technicznym, od strony podwórza dobudowano obszerną, murowaną sień. Zwracają uwagę okienka szczytowe od strony ulicy. Obszerne podwórze (niegdyś 1600 m przed "okrojeniem" na ulicę i chodniki) daje możliwość wzniesienia nowej siedziby rodzinnej...
Pani Danuta wspomina, że niegdyś ul. Samarytanka była wąską drogą, biegnącą po śladzie wytyczonym przez konne wozy (nieco dalej miał "bazę" jeden z prasko- zaciszańskich furmanów, p. Czopek). Nad brzegiem Kanału pasły się krowy, przyprowadzane przez p. Biniendę z końca ul. Nad Strugą. Naprzeciwko, pod nr 43, wznosił się drewniany, wielorodzinny " pekin ". Przechodziło się bezpośrednio brzegiem Kanału Bródnowskiego do sklepów w Trzypiętrówce na Generalskiej, zaś w miejscu dawnej klejarni (obecnie Miastoprojekt) istniała szwalnia przedsiębiorstwa Delia (ul. Koniczynowa r. Porannej). Mieściła się w niskich barakach, niepodobnych do dzisiejszej siedziby firmy. Od strony południowej p. Danuta sąsiadowała z wielką, niezabudowaną posesją, zaczynającą się przy ul. Chojnowskiej naprzeciw Parku (Karkonoszy-Fantazyjna). Była to rezerwa pod szkołę, potem przedszkole, a jednocześnie plac zabaw dla dzieci z metalową karuzelą i zjeżdżalnią oraz "dzikie" boisko. Kładka nad Kanałem, z serii "wypasionych" powstała niedawno, wcześniej można było przeprawić się przez zaciszański strumień dopiero na wysokości ul. Żyznej.