Niedługo po II wojnie światowej, jeszcze w latach 40-tych na Zaciszu zamieszkał Antoni Zawadzki z najbliższymi, dziadek p. Jarosława. Jego posesja miała adres: „ ulica Feliksa Bratka ”. Z informacji zdobytych przez p. Jarosława wynika, iż Feliks Bratek wychowywał się przed 1939 r. na Zaciszu. Można wręcz podejrzewać, że mieszkał tu z rodzicami. W czasie okupacji już jako młody człowiek miał się związać z konspiracją niepodległościową, być może partyzantką. Zginął w czasie II wojny światowej. Po wojnie, gdy przybywało mieszkańców Zacisza, władze administracyjne zaczęły nadawać nazwy nowym ulicom i tej jednej nadano „miejscowego” patrona.
Właśnie- kogo? W internetowym wykazie IPN figuruje niejaki Feliks Bratek (ur. 1907), jednakże ten od 1945 r. był wywiadowcą w Rembertowie a potem referentem (sierżantem) UB i zmarł już po wojnie. Feliks Bratek z Zacisza (być może ten sam) widnieje w protokołach Gminnej Rady Narodowej Bródno z grudnia 1944 r. W czasie obrad zgłosił wniosek o rezolucję w sprawie przekształcenia PKWN w Rząd Tymczasowy, co „zyskało uznanie ogółu”. Był oddelegowany do zbierania datków na Towarzystwo Pomocy Rannemu Żołnierzowi, założone przez wójta. Podarował też sumę 50 zł na Towarzystwo (nie był osobą zamożną, gdyż średnia darowizna wynosiła 100 zł, przy czym producent atramentu K. Lipowski ofiarował aż 1000 zł). W styczniu 1945 r. został członkiem zarządu GRN jako „przedstawiciel gromady robotniczej Zacisze”, zaś kilka miesięcy później na liście adnotowano: „wyjechał”. W 1946 i 1947 r. w skład GRN wchodziła Helena Bratek, należąca do PPR i Ligi Kobiet, zamieszkała przy ul. Żwirki 2 (dziś Miedzianogórska), nie wiadomo jednak, czy była krewną Feliksa. Czy zaciszański komunista mógł zostać patronem ulicy?
A teraz słowo o mieszkańcu drewnianego domu na ul. Bratka. Antoni Zawadzk i (1908-1988) w dwudziestoleciu międzywojennym był związany z Pragą (ul. Ząbkowską). W latach 30. przeniósł się na ul. ks. Ziemowita. W czasie wojny owdowiał i ożenił się ponownie z panną z Podlasia. Razem z jej rodziną kupili działkę na Zaciszu. Kupili też z krewnymi na spółkę drewniany dom. Przewieziono go w częściach z Podlasia na wozach (być może ze wsi Czaple Andrelewicze lub okolic, skąd pochodziła druga żona Antoniego) i zmontowano na działce. Powiedzmy, że to taki „dworek” uboższej szlachty z Podlasia, wzniesiony prawdopodobnie w latach 20. XX w. Wnętrze domu podzielono na dwie niezależne części. Każda z nich miała obszerną kuchnię, dwa pokoje i niezależne wejście. Dom stoi do dziś choć jest w nie najlepszej kondycji technicznej. Tu wychowywały się dzieci dziadka z jego drugiego małżeństwa. Dom wyróżnia się rzeźbionymi nadokiennikami. Nieruchomość jest dalej w posiadaniu rodziny. Antoni Zawadzki, z zawodu introligator, miał w ogrodzie murowaną pracownię z maszynami (już nie istnieje). Nie był detalistą, przyjmował raczej zlecenia związane z większą ilością pracy z drukarni np. szycie i klejenie nakładu jakiejś książki.
Wracając do kwestii patrona ulicy, trzeba zauważyć, że ulica została na dobre wytyczona pod koniec lat 40. Na mapach z lipca 1944 r. i z roku 1947 widzimy w tej okolicy szczere pole. Ulica Codzienna nie istnieje, przyszłe ulice Bratka i Spójni to stary ciąg drogi narolnej do folwarku Jórskich, biegnący równolegle do rowu granicznego folwarków Zacisze i Agril (ciąg obecnych ulic Blokowa- Litawora- Matyldy). Widać również stawy (parkowe) folwarku. Ustawienie drewnianego domu Zawadzkich może być wskazówką co do dawnego przebiegu wspomnianej drogi narolnej, która przecinałaby teraz nowy budynek na tej posesji. Ten przebieg widać na mapie WIG z 1934 r., na planie z 1948 r. i jeszcze na pierwszym rzetelnym planie miasta z 1958 r. Dom przy ul. Bratka 1 był zapewne pierwszym, zresztą do końca lat 80. na tej ulicy istniały tylko 3-4 domy.
Zapewne nazywanie ulic rozpoczęło się po jakimś czasie po wojnie. Być może urzędnicy nie przywiązywali wagi do prawidłowego adresowania i używali skróconego zapisu „ ul. Bratka ”, tak jak „ul. Kopernika” czy „ul. Moniuszki”, chociaż powszechnie wiadomo, że obaj mieli imiona. Niestety nazwisko „Bratek” kojarzy się bardziej z rośliną ozdobną niż z postacią historyczną i „ ul. Bratka ” lokowana jest wśród nazw botanicznych tak jak „ul. Niezapominajki”, „ul. Stokrotki”, „ul. Fiołków” czy „Al. Róż”. Spisy ulic w planach miasta czy w książce zawierającej spis kodów pocztowych podają jedynie „ul. Bratka”. Nic więc dziwnego, że ta postać nie pojawia się w publikacjach typu „Patroni warszawskich ulic”.
W związku z pismem pana Jarosława dotyczącym skorygowania nazwy ulicy „Bratka” na ulicę „Feliksa Bratka”, sprawa była omawiana przez Zespół Nazewnictwa Miejskiego i Podkomisję ds. Nazewnictwa Ulic w Komisji Kultury i Promocji Rady m.st. Warszawy w dniach 10.09.2008. i 29.10.2008. Zdaniem członków Zespołu prawdopodobna jest teza, iż pierwotnie nazwa tej ulicy była nazwą upamiętniającą osobę. Ponoć w niektórych archiwalnych dokumentach Ewidencji Ludności Urzędu Dzielnicy Targówka widnieje nazwa ulicy „Feliksa Bratka”. Najstarszy dokument z archiwum Urzędu m.st. Warszawy, pochodzący z 1951 roku (po przyłączeniu do Warszawy) mówi jednak o ulicy „Bratka”. Biuro Kultury być może przeprowadzi poszukiwania w Państwowym Archiwum m.st. Warszawy… A może ktoś z Zaciszan potrafi rozwikłać zagadkę Bratka?
Kursywą oznaczono fragmenty listu p. Jarosława Zawadzkiego.